Książka jest bardzo dobra i o dziwo co zdarza się dość rzadko, film dorównał książce. W końcu 'Stowarzyszenie' dostało zasłużonego oscara, który ukoronował świetne dzieło Tom Schulmana. Geniala rola Robin Williamsa. Nie warto się rozwodzić, gdyż większość już mówią pozostałe recenzje. Pozostaje usiąść wygonie w fotelu i wejść w świat ekskluzywnej uczelni.
W takim razie przepraszam za niedopatrzenie i dzięki za uzupełnienie mojej wiedzy, czytając nie zwróciłem uwagi na datę wydania i kierowałem się tym, że większość filmów jest adaptacją książki.
Książka mimo, że powstała po filmie, jest o wiele lepsza. Bardziej mnie poruszyła niż film.
Książka jest beznadziejna, ponieważ nic nie wnosi nowego poza tym, co zostało powiedziane w filmie. Dla mnie są to puste, suche dialogi, zero zagłębienia w sferę psychiczną chłopców. Spodziewałam się czegoś więcej i mocno się zawiodłam.
Właśnie w książce zawarte było więcej niż w filmie chociażby przemiana Todda. Ale może tak uważam, bo najpierw przeczytałam książkę.
Dokładnie tak. książka powstała żerując nieco na fali sukcesu filmu i jest suchym, zwyczajnym spisaniem dialogów i opisów scen żywcem wyjętych z filmu, czasem wręcz 1 do 1, bez krztyny polotu literackiego czy choćby dodatkowych ciekawostek.
Uważam, że ktoś kto najpierw przeczyta tą książkę a później obejrzy film (co z reguły jest jak najbardziej wskazane) robi sobie krzywdę w odbiorze tego filmu. Choć to wszystko szczegół bo przecież w sumie i tak najważniejsze są emocję i jeśli kogoś wzrusza prostota książki to też dobrze i znaczy, że człowiek wrażliwy.