Samo meritum treści wydawałoby się sztampowe, wykonanie nieraz niedoskonałe, ale należy spojrzeć na ten film z innej perspektywy. Był stworzony w roku 1989, co zmienia całkowicie spojrzenie na sytuację w społeczeństwie. Oryginalność, indywidualizm i bunt były dużo bardziej kontrowersyjne, choć teraz cała treść utworu wydaje się błaha, to tak jak w The Wall Pink Floydów jest to naprawdę krok milowy i innowacja. Sztampowym nawet pozornie filmu bym nie określił, fabuła jest ciekawa, jednocześnie lekka i bardzo poważna, film ogląda się z przyjemnością i jednym tchem. To naprawdę duże osiągnięcie, aby stworzyć film głęboki, który porusza, nie jest do końca przewidywalny(choć trochę, ale fabułą nie jest banalna i liniowa), a do tego ma wysoką wartość artystyczną i jest łatwy w odbiorze. Polecam każdemu, chyba, że ktoś jest ewidentnie ignorantem i nie chce zrozumieć filmu w szerszym zakresie. Oczywiście nie dla każdego musi być to arcydzieło, ale jeśli ktoś nie widzi w nim nic wartościowego dla siebie, to chyba wina jedynie ignorancji i uprzedzenia.