Robin Williams pokazał się z innej strony, nie jako genialny komediant, tylko...PROFESOR...jestem młody, więc wiadome, że filmy o młodziezy bardzo mi się podobaja...John Keating zrobił z uczniów, którzy przedewszystkim myślą o tym, co powiedza rodzice, którzy z gówy założone mają co mają robić...uczniów ktrzy są niezależni i chących odkrywać swoje talent...wszystko kończy się śmiercią, ale uczniowe pozostają wierni swojemu nauczycielowi i nie obarczają go winą śmiercią, jednego z ucznia..