Nie wiem czy płata mi psikusa mój pokrętny umysł ale lepiej się ogląda Langera przy Chyłce niż Zordona.Jest w tym chemia,natomiast Zordon kompletnie aseksualny.
Może właśnie to że jest aseksualny i za bardzo się stara jest jego problemem. Chyłka wie że jest idealnym kandydatem, oddanym wiernym i wpatrzonym ale nie ma tego czegoś co mają "dranie". A Langer dokładnie odwrotnie. Zresztą nie nazwałbym tego aseksualnością, jest po prostu ciągle chłopcem a nie mężczyzną.
Nie wiem czy faktycznie jest tak jak piszesz,natomiast wiem jedno.Langer to jest postać nr 1 w tym serialu.W sumie dla niego oglądałem wszystkie sezony,jest po prostu genialny jako czarny charakter,mimo że mało co mówił :D.I wqrwia mnie najbardziej to że 5 sezon ma być ostatni,a tak głupio się zakończył.Na napisach jest scena jak przychodzi do niego do więzienia Feliks i daje mu jakąś propozycje,ten tylko się uśmiecha i co dalej kur.. ???.Tak zakończyć serial to zbrodnia ;)
Możliwe że planują jakiś Spin-Off z Langerem. Cielecka nie chce już grać Chyłki, ale może coś wymyślą z tą postacią :)
Mam dokładnie takie same odczucia, serialowy Zordon jest jednak jak dla mnie zbyt chłopięcy i ten wątek romansu z Chyłka wydaje się taki...hm...nie na miejscu, wymuszony? Wiem, że toczy się zgodnie z książkami, ale tu po prostu nie gra. Natomiast duet Chyłka <-> Langer wnosi bardzo dużo chemii, fakt.
też bardziej kibicuję tej parze ;) Zordon trochę za młody i chyba tej chemii aż tak nie było czuć, ale sama postać fajnie zagrana, aktor nieźle dobrany
Ja akurat książki nie przeczytałam jeszcze, więc takich rzeczy nie zauważyłam, ale pasuje mi tutaj ta para Zordon + Chyłka, w sensie doboru aktorów.
uważam podobnie:) między aktorami brak chemii, Zordon najmniej mi tu pasował po przeczytaniu książek. Brakuje mi, żeby bardziej zadbali o wygląd Cieleckiej w ostaniim sezonie, wygląda zbyt niechlujnie.
Gierszał jest stworzony do ról psychopatów, no lepszego aktora nie mogli wybrać.
Trochę inaczej Langera sobie wyobrażałam po przeczytaniu książek, ale i Zordona też. On miała być taki do Chyłki chyba trochę niepasujący, ale jednak między nimi iskrzyło. Szczególnie w ostatnim sezonie.
Dla mnie Langer jest totalnie aseksualny, jasne - stara się być mroczny, stara się być tajemniczy, ale ja widzę w nim zaburzone dziecko.
Jak dla mnie Gierszał jest w tej roli wręcz teatralny. Wiadomo, jego postać jest czarnym charakterem który cały czas coś knuje, ale gdy pojawiał się na ekranie to ogarniały mnie ciarki żenady.
Zupełnie nie pasuje mi ten aktor do postaci Langera. Widziałabym tutaj kogoś mroczniejszego, bardziej tajemniczego, bardziej brutalnego, szorstkiego w obyciu. Ale i tak bardzo mi się ten wątek podoba :)
Jakub Gierszał poraz kolejny udowodnił, że nie jest byle jakim aktorem, a wprost przeciwnie. W Sali Samobójców wiarygodnie odgrywa osobę z depresją a tu cyniczny psychopata bez skrupułów